Mistrzostwa i po mistrzostwach...

Socca

Mistrzostwa i po mistrzostwach...

13 czerwca 2025, 17:57

Polska Mistrzem Europy 2025!
Tak w zasadzie powinny zaczynać się nagłówki wszystkich portali i gazet w kraju po sukcesie Reprezentacji Polski w Socca.
Sukces naszych zawodników wciąż gdzieś wybrzmiewa, ale w Polsce nie lubimy sukcesów. Większą siłę przebicia mają afery większe i mniejsze. Tak samo było tego dnia. 8.06.2025 to nie tylko sukces naszej kadry, ale tylko na nim chciałbym skupić się dzisiaj. No może jeszcze na tym co działo się w Kiszyniowie od czwartku do niedzieli.


Historyczny sukces
Sam wyjazd RP6 na tegoroczny EuroCup nie był czymś oczywistym.
Po dobrych Mistrzostwach Świata w Omanie, gdzie bądź co bądź odpadliśmy w ćwierćfinale po „szalonym meczu” z Rumunią czekaliśmy na jakieś przełamanie. Wiedzieliśmy wszyscy, że ten zespół stać na coś zdecydowanie większego, że jest tam energia, moc, charyzma i gigantyczne ambicje.
Na EuroCup nie startowaliśmy jednak do tej pory i do końca nikt nie był pewien czy Polska weźmie w nich udział.
Było wiele niewiadomych. Zarówno sportowych jak i organizacyjnych. Jednak koniec końców decyzja o wzięciu udziału, w tym turnieju okazała się strzałem w dziesiątkę.

Analizując nasze narodowe reprezentacje w sportach drużynowych, to bez dwóch zdań kadra Klaudiusza Hirscha jest w absolutnym topie bez podziału na sporty amatorskie i profesjonalne.
Oczywiście nic nie jest w stanie podważyć sukcesów siatkarzy i siatkarek, jest jeszcze kabaddi, sport rodem z Indii, w którym na przestrzeni lat Polska notowała bardzo dobre rezultaty (dwa Mistrzostwa Europy). Nie mniej nie ma na ten moment dyscypliny drużynowej, w której można postawić Biało Czerwonych w roli faworytów. W socca jest inaczej.
Choć ostatni medal zdobyliśmy w 2022, to nikt nigdy nie zwątpił w moc naszej kadry.

To w jakim stylu zdobyliśmy Mistrzostwo Europy jest niepodważalne. Były momenty lepsze i gorsze, ale tak silnego zespołu w turniejach międzynarodowych na ten moment nie widać.
Kazachstan, który zdobył już EuroCup dwa razy (2023, 2024), do tego dołożył złoto i dwa srebra Mistrzostw Świata (złoto 2023, srebro 2022 i 2024) na turnieju w Kiszyniowie wyglądał marnie.
Zremisowaliśmy z mocną Ukrainą, a w zasadzie to Ukraina zremisowała z nami po rzucie karnym w ostatnich minutach meczu.
Pokonaliśmy świetnie wyglądającą Chorwację w półfinale i przede wszystkim Francję, która zagrała najlepszy turniej w swojej historii.

Przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że wszystkie sukcesy są deprecjonowane, że nie umiemy się z nich cieszyć.
Tu jednak nie powinniśmy narzekać, nie powinniśmy uderzać w inne dyscypliny mówiąc „a trzeba ich podmienić z….”. To nie ma sensu.
Ta kadra, ten sztab, ci wszyscy ludzie budujący projekt od tylu lat bardzo mocno sobie zapracowali na sukces, na honor i na docenianie.
Dziękujemy!

Kiszyniów – kto by pomyślał?
Fakt, że najpiękniejszy stadion do „małych odmian” piłki znajduje się w Kiszyniowie brzmi dość egzotycznie.
Nie mniej Mołdawianom trzeba oddać to co potrafili zrobić na najwyższym poziomie.
Dobrze zorganizowany turniej, gdzie wszystko było jasne i w zasadzie dostępne. Bez jakichkolwiek kłopotów można było poruszać się pomiędzy strefami, wszędzie panował porządek.
Do tego to miasto…
Jeśli ktoś myśli, że Kiszyniów to miasto, które łączy ze sobą jakąś dziwną mieszankę postsowiecką z bałkańską, to lekko będzie zaskoczony.
Miasto jest jednym z najczystszych jakie odwiedziliśmy. Choć nie ma tam kosza na śmieci ustawionego co 10 metrów czy też plaża w Parku La Izvor nie należy do jakiś największych, to znaleźć tam śmieci było bardzo trudno.
Niesamowicie duża ilość zieleni, w połączeniu ze wspomnianym porządkiem i uprzejmością Mołdawian tworzy bardzo dobrą aurę.
Zabytki są bardzo zadbane, parki utrzymane we wręcz idealnym porządku, a samo miasto sprzyja do pieszych wędrówek, to dla tych którzy wolą potrzebują mobilnej przeprawy, to taksówki są tak tanie, że przejechanie całego miasta jest tańsze niż komunikacją miejską. No i przede wszystkim szybsze.
Ten fragment tekstu mógłby być „sponsorowany” przez rząd Mołdawii, bo z czystym sumieniem można polecić na weekendowy wypad dla osób lubiących wędrować po miejskiej „dżungli”.
Liczymy na powrót za rok

Jeszcze chwilę o sporcie
Ze sportowego punktu widzenia te Mistrzostwa stały na bardzo wysokim poziomie. To co cieszy, to fakt, że na salony w socca wchodzą reprezentacje kojarzone z innymi odmianami kopania piłki.
Francuzi zdobyli srebrne medale, Hiszpanie zajęli czwarte miejsce, Włosi wciąż jeszcze odstają, ale nie wolno im odebrać tego, że notują progres. Trafili do bardzo trudnej grupy, a w meczu z Mistrzami Europy postawili się bardzo mocno.
Chorwaci to klasa i to wiedzieliśmy już wcześniej. Niemcy jako jedyni zasługują na ujemną notę. Po tej drużynie nie widać progresu. Mistrzostwo Świata w 2018 roku, potem w 2022 czwarte miejsce i tyle można o nich powiedzieć. Drużyna gra bez stylu i pomysłu.
Patrząc na to jak poziom rośnie z roku na rok i z roku na rok nasz zespół wciąż jest w okolicach TOP8 na świecie, a teraz jest przede wszystkim Mistrzem Europy, to możemy czuć dumę i mieć pewność, że ta droga prowadzi w dobrą stronę.

Dawid Szeluga

Placeholder